Twór to stosunkowo młody. Lecz – jak dowodzi sędzia Maciej Strączyński, autor fundamentalnej pracy „Poczet Książąt Pomorskich. Dynastia Gryfitów 1119-1637„, wymagający radykalnej reakcji czynników odpowiedzialnych za prawdę historyczną.
Dowodem – niech będzie ta reprodukowana tu mapa Księstwa Pomorskiego w okresie niepodległości.
Pan sędzia był gościem Zamkowych Spotkań z Psychologią i Sztuką (22 października 2024), które – jak zawsze – prowadził pomysłodawca cyklu, Maciej Józef Kawęcki.
Maciej Strączyński – prawnik, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego, sędzia o specjalności karnej, Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” (2010 – 2016) i Prezes Sądu Okręgowego w Szczecinie (2017 – 2023); autor kilkudziesięciu felietonów historycznych o Pomorzu i Polsce na łamach pisma „In Gremio” oraz zawierającego liczne informacje historyczne przewodnika po wodach Meklemburgii.
Maciej J. Kawecki w zagajeniu spotkania powiedział:
“Pisanie biografii dotyka zawsze obszaru psychologii, lecz nie trzeba być psychologiem z wykształcenia, by sporządzić ciekawy, intrygujący opis człowieka i jego historii. Na opis składają się m.in. rzetelna wiedza źródłowa, empatia, intuicja, wyobraźnia, które tworzą rozległy horyzont poznawczy i myślowy. Jeśli do wyżej wymienionych czynników dodać osobowość piszącego, jego inteligencję emocjonalną, pasję badawczą, talent językowy, umiłowanie prawdy, bezstronność i zdolność do autorefleksji – otrzymujemy solidny grunt pod wielowymiarowe, pogłębione i bogate ujęcie danej postaci, bądź całej ich galerii. Opisywanie człowieka nieuchronnie obarczone jest spor dawką subiektywizmu, osobistych preferencji, wyborów, ocen moralnych, sympatii czy też antypatii. Ambicją każdego szanującego się autora jest dążenie do obiektywizmu, przybliżenie nas do poznania wielowątkowej prawdy o człowieku.
Fascynującą może się okazać moja rozmowa z Maciejem Strączyńskim, współtwórcą unikatowego „pocztu książąt niezłomnych, którzy przez ponad 500 lat władali Pomorzem (…), pamiętali, że są Pomorzanami i braćmi krwi, nigdy nie walczyli ze sobą i razem bronili swojej ziemi, dla których Pomorze było ojczyzną, dziedzictwem i całym życiem, zaś Oni dla Pomorza – władcami dającymi niepodległość”.
Autor Pocztu, nie będąc historykiem, kreśli bez kompleksów życiorysy postaci książąt pomorskich, pieczołowicie dbając o niezależność sądów i wierność źródłom. „Nie można pisać wbrew historii (…), ale widzę porównując źródła na przykład niemieckie i polskie, omawiające ten sam temat, jak kto ciągnie historię w swoją stronę” – mówi Autor.
Temat w opracowaniu – w oparciu o śmiałą, epicką, potrzebną pracę Autora „Pocztu”. Zapraszam do współredagowania.
Gryfici, Pomorze, historia? A po co? Ani się jej na talerz się nie położy, a w upalny dzień – pragnienia nie ugasi. O ogrzaniu zimą – nawet nie warto wspominać.
Po co nam świadomość przeszlości?
Lektura „Pocztu” potwierdza, że żyjemy w błędzie. W nieświadomości i nieznajomości dziejów tego miejsca.