Układ naturalny, ukształtowane terenu, a równolegle – analiza, jak poprowadzić szlaki komunikacyjne podpowiadają, w których miejscach należy podtrzymywać wyznaczone niegdyś centra życia gospodarczego i kulturalnego.. Szczecin miał szczególne walory krajobrazowe i właśnie logistyczne, by w okolicach dzisiejszej Dworcowej zlokalizować instytucje i obiekty służące komunikacji, handlowi, obrotom pieniężnym i transportowi wodnemu. Nieopodal Zamku natomiast, ze wspaniałą perspektywą na ujście Odry można było pobudować wspaniałe centrum kulturalne.
I tak się stało.
Do czasu.
Próby wizualizacji Stettina w dniu jego największej świetności mają wieloletnia tradycję. Niewykluczone, że sztuczna inteligencja pozwoli stworzyć wręcz realistyczny hologram tamtego miasta. To byłoby bardzo interesujące.
Można też zbudować makietę, To dopiero byłaby atrakcja oświatowa, turystyczna i oczywista.
Szczeciński Klub Kolekcjonerów i Miłośników Sztuki koncentruje się na gromadzeniu obrazów ukazujących miasto we wszystkich aspektach jego funkcjonowania. Przepiękne, barwne ma się rozumieć przedstawienia, zazwyczaj w impresjonistycznej dokładności odwzorowywania rzeczywistości – umowne – oddają jednak niepowtarzalny klimat, urok, piękno tego miasta. Nie wiem, na czym polega magia, ale w gronie kolekcjonerów porównywaliśmy zachowane fotografie miejsc z ich malarskim przedstawieniem. Wszyscy wybierali obrazy. Te zatrzymane ułamki sekund, gdy przed sztalugą malarza przepływał holownik, barka, szkuty czy niewielkie żaglowce gaflowe. Na nabrzeżu – targ rybny pulsuje gwarem rozmów. Stukot końskich podków, turkot drewnianych kół wozów z produktami rolnymi zwożonymi na targowisko. Są w drodze spod Szczecińskich wiosek od świtu bladego. Absolutna magia…
Dzisiejsze władze, wydaje się, nie rozumieją języka tego miasta
A ten jest prosty i oczywisty: tu praca – tam przyjemności. Tu biznes, tam sztuka. Tu komunikacja i transfery – tam miejsce do korzystania z owoców pracy.
Dlaczego żadna ekipa nie rzuciła wyzwania urbanistom, architektom, historykom, artystom, inżynierom wizjerom, dziennikarzom i artystom by ci narysowali nam szczeciński Kraków?
No tak, takie zadanie wymaga odwagi i śmiałości myśli.
W dzisiejszym Szczecinie wspominamy dawnych burmistrzów, budowniczych tamtego Stettina. Kto was, panowie, dzisiejsi zarządcy, kto was wspomni?
Gdzieś w zakamarkach pamięci tłucze się z coraz większym łoskotem data 2050… Co ona oznacza w odniesieniu do Szczecina? Planowaliśmy coś na ten termin? Mylę się? Jak daleko zabrnęliśmy? Bo o wyjściu na świetlaną przestrzeń nikt chyba nie mówi. Błądzimy w jakimś lesie niemocy? Już nawet wyblakły te koszmarkowi hasła z fonetycznie pisaną nazwą Szczecina. Co z pływającymi ogrodami? Im bliżej celu, tym ciszej?
Temat w opracowaniu – zapraszam do współredagowania tej strony – bardzo proszę – każde obywatelskie „trzy grosze” na miarę miliona dolarów!!!
Pytanie o architekta, o estetę miasta, o
Ja.
kogoś, kto ma dobry wzrok i czuje smak nazywany niepowtarzalnością miasta, jego klasą, prestiżem. Gdzie są specjaliści z wyczuciem i wrażliwością, z wizją?
Gospodarz, potrzebny jest gospodarz!